Otwarto kopertę w przetargu: wykonawca chce 33 milionów.
Wczoraj o godz. 10.15 w siedzibie spółki 3Fale otwarto jedyną kopertę, która wpłynęła w powtórzonym przetargu na dokończenie Parku Wodnego w Słupsku. – Z czego się bardzo cieszmy, że jest ta oferta – zażartował przewodniczący komisji przetargowej. Po chwili jednak nikt do żartów nie był już skory. Przedsiębiorstwo Budowlane Żmuda Marian Żmuda-Trze-biatowski z Bytowa zaoferowało wykonanie prac za cenę 33,2 miliona złotych. – Wszystko jasne, mamy jedną ofertę. Niestety, przekracza kwotę, którą chcieliśmy na to przeznaczyć – zakończył przewodniczący. – Oferta nie zostanie przyjęta. Prawdopodobnie rozpiszemy nowy przetarg – na gorąco skomentował Grzegorz Juszczyński, prezes miejskiej spółki 3Fale, która ma dokończyć akwapark. Po kilku godzinach władze miasta mówiły, że nic nie jest przesądzone.
Miasto na dokończenie Parku Wodnego ma w sumie około 26 milionów. Ma to za duże słowo, bo są to pieniądze wzięte na kredyt z banku. Planowano dwa przetargi: jeden na samo dokończenie budowy (wczoraj otwarto kopertę z ofertą, miasto chce na to przeznaczyć 22 mln) oraz drugi na wyposażenie Trzech Fal. Już pierwszy z przetargów sprowadził jednak władze do parteru - 32,2 mln zł. Odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Marek Biernacki skomentował to na gorąco.
– Nie spodziewaliśmy się tak wysokiej kwoty. Nasza była skalkulowana na podstawie kosztorysów inwestorskich. Widocznie taki mamy obecnie rynek budowlany. To nie pierwszy przypadek, że wszystkie przetargi kończą się ostatnio zwiększeniem kosztów. Przetarg na schronisko w ubiegłym tygodniu pokazał wzrost o 30 procent. Tutaj mamy podobny. Bardzo prawdopodobne, że to efekt zmian w gospodarce, które nastąpiły. Rzekomo pozytywne, obniżające wskaźnik bezrobocia, wskazują, że to przekłada się na koszty w samorządach. Mamy przed sobą szereg inwestycji i jest to niepokojące – podsumowuje Biernacki.
– W tej sytuacji musimy zastanowić się, czy kończyć ten akwapark. Jeśli tak, to komu zabrać: może zrezygnować z innych inwestycji? Najprostsze jest powtórzenie przetargu, ale takiej kwoty na dokończenie nie mamy w budżecie. Po kilku godzinach Biernacki już tonował swoją wypowiedź i poinformował nas, że władze spróbują kalkulacji finansowych, czy nadwyżka w budżecie miasta nie da się przełożyć na większą kwotę na dokończenie akwaparku.
Na późniejszej konferencji prasowej prezydent Robert Biedroń kategorycznie zaś mówił, że akwapark dokończymy. Jego zdanem pieniądze nie są problemem, bo przez trzy lata restrukturyzacji miasta, dokonanej przez niego, Słupsk jest na to przygotowany.
Przypomnijmy: wedle planów spółki 3Fale już w lipcu miała rozpocząć się budowa, od zrobienia porządnego dachu. Termin otwarcia ustalono na październik 2018 roku, czyli przed wyborami samorządowymi. Dzisiaj widać, że władze są zdeterminowane, by Park Wodny dokończyć, lecz szanse na to, by obiekt oddano przed wyborami, są iluzoryczne. Zakładano, że wykonawca będzie miał 12 miesięcy na prace budowlane. Na budowę Praku Wodnego miasto wedle wyliczeń ratuszowych wydało już 88 milionów złotych. Sam obiekt miał kosztować 57,7 mln zł. Teraz wychodzi, że akwapark będzie kosztował ponad 120 mln zł! Wszystko z kredytów, które trzeba spłacać. W ostatnich dwóch latach samych odsetek od kredytu na Trzy Fale spłaciliśmy 3,15 mln