Aktora Arkadiusza Jakubika chwali za reżyserię kryminału Zdzisław Haczek
Klimat „Prostej historii o morderstwie” budują zdjęcia Witolda Płóciennika...
Kiedy aktor bierze się za reżyserię, jest szczególnie „podejrzany”. Bo też nie zawsze to przejście za kamerę jest decyzją szczęśliwą. Arkadiusz Jakubik – jeden z ulubionych aktorów Wojciecha Smarzowskiego, ale też lider zespołu Dr Misio – już kilka lat temu „Prostą historią o miłości” pokazał, że kamera dobrze mu „leży w ręku”. Za debiut dostał kilka nagród. Teraz, w „Prostej historii o morderstwie” zaprasza nas do domu obrośniętego bluszczem, gdzie na podłodze leżą trupy rodziców Jacka – młodego policjanta, który poszedł w ślady ojca. Krzątanina na miejscu zbrodni zrazu kojarzy się z „Domem złym” Smarzowskiego, ale spokojnie. To tylko wykorzystanie konstrukcji fabuły, gęsto przetykanej retrospekcjami. To one odsłaniają kulisy kryminalne tragicznej historii. Ale jest też wątek obyczajowy przemocy w rodzinie. Obie warstwy splatają się w sercu i głowie Jacka, który musi dokonać moralnych wyborów... Film Jakubika wciąga. Intrygą, ale też dzięki galerii krwistych postaci. Klimat niepokoju, wchodzenia w mrok świetnie budują „deszczowe” zdjęcia Witolda Płóciennika – operatora, który pochodzi z Zielonej Góry!