Akademicy polegli w Lublinie. Teraz już muszą wygrać
Trudno będzie awansować do kolejnej rundy II lig koszykarzom z Torunia. Kluczem do tego miało być zwycięstwo w Lublinie, ale jedna nieudana kwarta pokrzyżowała te plany.
W akademickich derby emocji nie będzie brakować, bo obie drużyny prezentują bardzo zbliżony poziom. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W 18. minucie AZS UMK prowadził 34:29 i to była najwyższa przewaga do przerwy. O wszystkim zadecydowała 3. kwarta. Jeszcze w 26. minucie było jedynie 48:47 dla miejscowych, ale do końca tej części torunianie nie zdobyli już punktów. W ostatniej kwarcie jeszcze zdołali zbliżyć się na 6 pkt (65:59 w 36. min.), ale to już było maksimum.
Torunianie mieli więcej zbiórek, mniej strat, ale szwankowała defensywa. Gospodarze zakończyli mecz ze świetną skutecznością z gry (64 proc.), z dystansu trafili 10 z 21 rzutów.
Naszej drużynie do sukcesu zabrakło również punktów liderów. Gospodarze dobrze znali mocne strony AZS UMK Consus PBDI. Radosław Plebanek był pieczołowicie pilnowany, z gry miał 2/9. Inna sprawa, że to nie był jego dzień, bo z wolnych spudłował wszystkie 6. Dawid Przybyszewski zebrał najwięcej piłek w meczu, ale z gry miał 1/6, za 2 oddał tylko jeden rzut.
W sumie skuteczność całej drużyny jest do poprawki przed rewanżem w następny weekend w Toruniu. Akademicy z gry mieli 44 proc., to jeszcze nie tragedia, ale z wolnych 52 proc. to zdecydowanie za mało.
Rewanż w sobotę w Toruniu. Awans wywalczy drużyna, która wygra trzy mecze. Ewentualne decydujące spotkanie odbędzie się w Lublinie.
AZS UMCS Lublin - AZS UMK CONSUS PBDI 77:68
Kwarty: 16:16, 21:22, 18:9, 22:21
AZS UMCS: Tradecki 21 (5), Król 17, Karolak 13 (2), Wiśniewski 8 (1), Marciniak 6 oraz Jagoda 4, Stefaniuk 3 (1), Chabros 3 (1), Gałan 2, Beczek 0. AZS UMK: Malinowski 18 (3), Plebanek 10 (2), Murowicki 10 (1), Derkowski 7, Przybyszewski 4 (1), 10 zb. oraz Bagaziński 11 (1), Pagacz 4, Tomczyk 2, Meszyński 2, Jasnowski 0.