Afera melioracyjna: Koniec śledztwa, pięć lat po pierwszych zatrzymaniach. Los posła w rękach niezawisłego sądu
Pięć lat po pierwszych zatrzymaniach prokuratura zakończyła śledztwo w najciekawszym wątku afery melioracyjnej. Na ławie oskarżonych zasiądą politycy, urzędnicy, właściciele firm budowlanych.
Akt oskarżenia liczy 1116 stron. W środę czterysta tomów akt trafiło do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
To był dość niezwykły widok. Przed godziną 12 obciążona do granic możliwości prokuratorska skoda wtoczyła się na dziedziniec Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Kierowca zaparkował tuż przy wejściu do biura podawczego, dzięki czemu mógł ułatwić sobie pracę. Ale i tak przeniesienie z bagażnika samochodu na wózki takiej ilości dokumentów zajęło mu ponad pół godziny.
Przesłanie akt sprawy do sądu oznacza oficjalne zakończenie śledztwa w korupcyjnym wątku afery melioracyjnej. Prokuratura rozpoczęła je jeszcze w 2013 r.
Oskarżeni
Na ławie oskarżonych zasiądą 32 osoby, w tym:
- poseł Stanisław Gawłowski, jego żona, teściowie pasierba,
- Roman Sz., były starosta koszaliński,
- Mirosław O., były szef Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie,
- Tomasz P., były dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie,
- Krzysztof B., przedsiębiorca z Darłowa
- oraz Bogdan K., przedsiębiorca z Kołobrzegu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień