Adrian Dziubiński ze Stali Stalowa Wola nie ukrywa, że Resovia była lepsza w sobotnich derbach - nic jej to jednak nie dało
- Rywale byli od nas szybsi i lepiej operowali piłką, ale nic im to nie dało - mówi Adrian Dziubiński, piłkarz Stali Stalowa Wola, który popisał się świetną akcją przy golu na 1:0.
W pierwszej połowie nie zachwycaliście, ale za to pana akcja przy golu na 1:0 była palce lizać. Jak to wyglądało z pana perspektywy?
Przejąłem piłkę na środku boiska i się rozpędziłem. Zawodnicy Resovii akurat tak się ustawili, że mogłem ich omijać jak tyczki. W biegłem w pole karne na pełnej szybkości, dośrodkowałem i Sebastian Łętocha to wykończył.
Pomyślał pan, żeby samemu kończyć tę akcję?
Miałem taką myśl, ale nie za bardzo wierzyłem w swoją lewą nogę (uśmiech). Dałem więc mięciutką wcinkę na długi słupek i fajnie, że skończyło się to bramką dla nas.
W dalszej części rozmowy zawodnik "Stalówki" mówi m. in. o:
- dobrym początku sezonu
- najbliższym ligowym spotkaniu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień