Adam Ruda z Dydni po blisko czterech latach przerwy wrócił na skocznię. Ma ambitne plany
Na pewno pamiętacie Adama Rudę, skoczka narciarskiego z Dydni. Wicemistrza Polski z 2014 roku, byłego rekordzistę Wielkiej Krokwi w Zakopanem, pierwszego skoczka z Podkarpacia, który był kadrowiczem Polskiego Związku Narciarskiego. Zawodnik ten ponad trzy lata temu nieoczekiwanie zniknął z firmametu. Kilka miesięcy temu jeszcze bardziej nieoczekiwanie pojawił się na skoczni i znów stawał na podium.
Można powiedzieć, że wróciłeś na dobre do skakania?
Tak, wróciłem. Ponad dwa miesiące temu podjąłem decyzję, że wracam. Wystartowałem w zawodach. Myślałem, że będzie gorzej, ale nie było wcale źle. Jak na pierwsze skoki powiem nawet, że było OK. W Memoriale Tadeusza Pawlusiaka w Szczyrku, który odbył się na początku czerwca byłem trzeci. Następnie wystąpiłem w i nauguracyjnych zawodach letniej edycji Lotos Cup. W pierwszym konkursie zwyciężyłem, w drugim zająłem zająłem trzecie miejsce. Oba odbyły się w Szczyrku.
Kompleks w Szczyrku to twój ulubiony obiekt, ulubiona skocznia?
Można tak powiedzieć. Czuję się na niej, jak u siebie.
Decydując się na start w zawodach musiałeś być do nich przygotowany, bo przecież nie wziąłeś nart, nie pojechałeś na skocznię i zgłosiłeś się do konkursu?
Oczywiście. Trenowałem trochę tak na sucho, koło domu w Dydni, biegałem, jeździłem na siłownię do Brzozowa lub Sanoka, ćwiczyłem odbicia, schudłem 15 kilogramów. Trenuję nadal. Pozostało mi tylko skakać na skoczni. Mam nadzieję, że już wkrótce wróci mi na dobre czucie skoków, jak my to nazywamy. Robię wszystko, staram się, żeby to czucie skokówwróciło jak najszybciej.
Jak długą miałeś przerwę w startach i treningach?
Prawie cztery lata. To kawał czasu.
Co w tym okresie robiłeś?
Pracowałem. Trochę w Geofizyce, trochę w firmie kurierskiej.
W dalszej części artykułu m.in.:
Może uda mi się załapać do letniej edycji Pucharu Świata na przedskoczka. Chciałbym zobaczyć jak to wszystko wygląda na tle światowych zawodników.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień