Abonament RTV zapłaci każdy z nas
Rząd przedstawił nowy pomysł na finansowanie mediów publicznych.
Włączenie sieci kablowych do egzekwowania abonamentu, poprawa skuteczności poboru opłat i zwolnienie z zaległości ponad 2 mln gospodarstw domowych.
W środę projekt nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych przedstawiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wicepremier Piotr Gliński chce poprawić sytuację budżetową publicznego radia i telewizji. Co proponuje?
Miesięczną składkę w wysokości 6 - 8 zł, kwota zostanie jeszcze doprecyzowana. Opłata ma być bezpośrednio pobierana z podatku PIT, CIT bądź KRUS.
Sprawa rozliczeń abonamentowych ma być regulowana za pośrednictwem Poczty Polskiej. Dostawcy telewizji płatnej mieliby odbierać od klienta zgłoszenie rejestracyjne odbiornika, które następnie mieliby przekazywać PP. W ten sposób wpływy abonamentowe miałyby wzrosnąć o 730 mln zł.
Według danych Poczty Polskiej, w 2015 r. w województwie lubelskim było 336,6 tys. abonentów radiowych i 322,7 tys. telewizyjnych. To niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że region liczy 2,1 mln mieszkańców.
Zaledwie 13 proc. gospodarstw domowych w Polsce płaci regularnie. Stawia to nas w gronie europejskich rekordzistów pod względem unikania abonamentu. To przekłada się na złą sytuację finansową mediów publicznych.
- Oczekuje się od nas realizacji różnych zadań, ale nie można mówić o misji bez finansowania - zastrzega Mariusz Deckert, prezes Radia Lublin. Dodaje, że środki są potrzebne na utrzymanie rozbudowanej sieci dziennikarzy regionalnych, na audycje historyczne i kulturalne. - Wpływy z abonamentu stanowią około 80 proc. naszego budżetu. Resztę potrzeb zaspokajamy ze środków własnych - mówi prezes.
Stąd wszechobecne reklamy, które sprawiają, że media publiczne coraz trudniej odróżnić od komercyjnych. Według szacunków, na ten rok TVP dostanie z abonamentu 300 mln zł.
Dodatkowego miliarda złotych, koniecznego do funkcjonowania, telewizja musi szukać wśród reklamodawców.
Dla porównania, łączne budżety Polsatu i TVN to około 6 mld zł. Według szacunków ministerstwa, zadłużenie Polaków za ostatnich 5 lat przekracza 3 mld zł.
- Telewizji publicznej grozi proces karłowacenia. Jeżeli nic się nie zmieni, to grozi nam utrata rynku i zapóźnienie technologiczne - alarmuje Ryszard Montusiewicz, dyrektor TVP Lublin.