Abecadło
Adaś wesoły wraca ze szkoły. Wór najlepszych ocen niesie. Radość mu nagroda mąci - znów wysuwa się spod pachy. Głębiej wepchnął, mocniej ścisnął - jakoś sobie radzi. Ręka trochę boli. Ledwie sześć lat skończył. Z całej klasy jest najlepszy - zazdrośnie zerkają „dorośli” koledzy. Mama, tata przytulają, dziadek głaszcze, babcia płacze. Adaś może zostanie prezydentem.
Basia zmieszana wraca ze szkoły... Uczyła się pilnie przez całe ranki. Najlepsza w klasie, w szkole. Wygranych w Polsce było niemało. Z nawiązką odgórny plan wykonała - szkołę podstawową pokonała... Nie, nic z tego - dorośli zmienili zdanie. Basia straciła zaufanie. Miała przeskoczyć na wyższy poziom, na nowe gotowa była wyzwania, sześć lat na to pracowała... Jeszcze rok, dwa w podstawówce zostaje. Czy to pewne? Mama, tata się cieszą, pocieszają i tłumaczą, dziadek głaszcze, babcia płacze. Basia może zostanie premierem.
Czarek wraca ze szkoły drogą z możliwych najdłuższą. Jeszcze w piłkę zagra, z kumplami pogada. Przeszkody nie widzi. Pośpiech niewskazany, rok był nieudany - z pierwszej gimnazjalnej egzamin oblany. Cóż i tak też bywa. Obiecał sobie szczerze, że błyśnie, że poprawi, że w sukces błąd przekuje. To tylko powtórka, więc obrosły w piórka łatwo los odmieni... A tu cios zza węgła - gimnazjalista się poprawi, ale w podstawówce. Czarek nie jedyny, który dziś tak czuje, że został cofnięty, a nie się zatrzymuje. We wrześniu znów się w podstawówce znajdzie. Czy odnajdzie? Rok temu ją skończył. Skończy i raz drugi - to się kiedyś prezes zdziwi, gdy CV dostanie. Mama i tata złości nie kryją, dziadek głaszcze, babcia płacze. Czarek może zostanie ministrem.
Dzieci są bardzo wyczulone na fałsz i kiedy widzą, że rodzice co innego mówią, a co innego robią, tracą do nich szacunek - mówi psychoterapeuta Krzysztof Gąsior, opinię tę można rozszerzyć na wszystkich dorosłych, którzy powinni być dobrym przykładem. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Czym nasiąkną uczniowie, gdy usłyszą jak premier ogłaszała w exposé: „Będziemy słuchać i co najważniejsze, będziemy słyszeć co do nas mówią Polacy”, a gdy milion Polaków domaga się referendum w sprawie reformy edukacyjnej, rządząca większość udaje głuchego? Na dodatek senator rządzącej większości tłumaczy, że milion się podpisał, ale wyborców jest 30 milionów. Czym nasiąkali za młodu?
Ekscytujących wakacji życzę wszystkim uczniom, którzy dziś kończą rok szkolny. Tym z najlepszymi wynikami i tym, którym nie poszło najlepiej albo źle. I gdy zostaniecie prezydentami, premierami czy kimś równie ważnym, pamiętajcie, że byliście uczniami. Pozdrawiam nauczycieli.