Topografia, łączność, zasady strzelania, budowa materiałów wybuchowych - nie, to nie zajęcia dla żołnierzy, tylko lekcje w szkole.
Antoni Macierewicz wywołał głośną dyskusję, mówiąc, że do szkół – jako obowiązkowy przedmiot powinno wrócić przysposobienie wojskowe. Ale niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą ministrowie: obrony i edukacji gorzowska młodzież może się już szkolić, bo Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących już od 1999 r. prowadzi nabór do klas mundurowych. Wcześniej tylko tych informatycznych, od ubiegłego roku szkolnego także analitycznych, gdzie uczniowie uczą się m.in. o możliwych zagrożeniach chemicznych. Czym różnią się klasy mundurowe od cywilnych?
- Realizują tę samą podstawę programową, ale mundurowe mają „wybrane zagadnienia ze szkolnictwa proobronnego”– mówi dyr. Marlena Młynarczyk. Mjr Radosław Trzaskowski prowadzący ten przedmiot: - Program zajęć jest szeroki. Omawiamy zasady prowadzenia marszu, opracowywania strategii, budowę broni, topografię, terenoznawstwo, łączność, zasady strzelania, budowę materiałów wybuchowych czy przygotowywania zapalników lontowych.
Co przyciąga do takiej „specjalności” uczniów? - To po prostu moja pasja, lubię też strzelać z broni, mam nawet kilka medali. Oprócz tego mój ojciec służył w wojsku i mnie tym „zaraził” – mówi Natalia Karakicz, uczennica klasy 105T. Z kolei Agata Maniecka z 202T potrzebuje świadectwa ukończenia takiej klasy, żeby dostać się na… filologię arabską. Część uczniów chce iść do Wojskowej Akademii Technicznej, inni planują od razu starać się o przyjęcie do jednej z jednostek w naszym regionie: Wędrzyna lub Skwierzyny.
Zainteresowanie nauką w tych klasach jest duże. - Nigdy nie mieliśmy problemów z naborem - mówi dyrektorka. W sekretariacie szkoły usłyszeliśmy, że rodzice dzwonią już w październiku i pytają o miejsca na przyszły rok. - Potrafią nas też zaczepić na uroczystościach – śmieją się pracownicy. Klasy pojawiają się m.in. świętach 35. Skwierzyńskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej.