Znajomość poetek zaczęła się na drodze zawodowej, ale z biegiem czasu przerodziła się w bliższą zażyłość. Czytając ich listy, można zaobserwować, jak ta przyjaźń ewoluowała, narastała - mówi Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej, o wydanej właśnie korespondencji noblistki z Joanną Kulmową, pt. „Tak wygląda prawdziwa poetka, podciągnij się!”
Jakie wino lubiła noblistka?
Wisława Szymborska większość życia spędziła w PRL-u, więc nie miała szansy być szczególną koneserką wina. Jak już po nie sięgała, to musiało być czerwone i wytrawne. Nie znosiła win słodkich, a już na pewno tych robionych w domu. Uważała, że picie czegoś takiego jest skandalem. Sama zresztą zrobiła skandal, kiedy po spotkaniu autorskim w Rzymie zostaliśmy zaproszeni na degustację wina do znanego lokalu. Podawano tam szalenie wyrafinowane amarone. Wisława Szymborska zupełnie nie była nim zainteresowana i poprosiła o piwo, na które miała ochotę.
Na zdjęciu, które przedstawia Wisławę Szymborską, obok przyjaciółki na leżaku w Zakopanem i popijającą czerwone wino, wygląda raczej na zadowoloną.
Pewnie w plenerze bardziej jej smakowało.
W dalszej części tekstu:
- jak rozpoczęła się przyjaźń między Wisławą Szymborska a Joanną Kulmową
- co je dzieliło
- czy zostały jeszcze jakieś nieopublikowane listy noblistki
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień