80 tysięcy poznaniaków protestuje przeciw wyższym opłatom za śmieci

Czytaj dalej
Fot. Mikołaj Suchan
Błażej Dąbkowski

80 tysięcy poznaniaków protestuje przeciw wyższym opłatom za śmieci

Błażej Dąbkowski

Miliony złotych mają kosztować spółdzielnie - a w konsekwencji lokatorów - zmiany w regulaminie GOAP, które mają wejść w życie od stycznia.

Od dwóch miesięcy trwa protest spółdzielni mieszkaniowych przeciwko zmianom, które od nowego roku zamierza wprowadzić GOAP. Kilkanaście spółdzielni, zarówno z Poznania, jak i powiatu, nie zgadza się, by obowiązek zakupu, utrzymania i czyszczenia pojemników na odpady biodegradowalne spadał na zarządców i właścicieli nieruchomości. Prezesi napisali w tej sprawie pismo do GOAP-u i wojewody.

- Nic to nie dało, dlatego postanowiliśmy poprosić mieszkańców, by wypowiedzieli się w tej sprawie - mówi Ekspedyt Wrociński, prezes SM Grunwald.

„W dniu 27 marca 2017 r. Zgromadzenie Związku Międzygminnego GOAP uchwaliło bez jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami Poznania i okolicznych gmin, ze spółdzielniami mieszkaniowymi lub ich reprezentantami - nowe regulacje nakładające na właścicieli nieruchomości zupełnie nowy obowiązek segregowania odpadów biodegradowalnych ze szczególnym uwzględnieniem bioodpadów [...]” - czytamy w piśmie wystosowanym do spółdzielców ze spółdzielni Winogrady.

Jak wyliczył zarząd, wprowadzenie zmian będzie kosztować SM ok. 500 tys. zł, co spowoduje dodatkowe obciążenie finansowe dla mieszkańców. Nie są to zresztą jedyne zarzuty wobec śmieciowej rewolucji, bowiem spółdzielcy zwracają także uwagę na brak możliwości technicznych w dezynfekcji i czyszczeniu pojemników. Może to ich zdaniem powodować zagrożenie biologiczne, pojawienie się gryzoni oraz ogromnej ilości owadów.

Spółdzielnie przeciwko nowym regulacjom dotyczącym zbierania odpadów protestują od marca
Adrian Wykrota Jan Marciniak, prezes SM Winogrady

- Do tej pory pod protestem podpisało się około 16 tys. osób z naszej spółdzielni - informuje Jan Marciniak, prezes SM Winogrady. Najwięcej zebrała jednak SM Osiedle Młodych - 28 tys. Łącznie kilkunastu spółdzielniom z Poznania i powiatu udało się zdobyć ok. 80 tys. podpisów (nie są to jeszcze pełne dane, ponieważ zbiórka w niektórych spółdzielniach nadal trwa).

Na początku przyszłego tygodnia ich prezesi pojawią się w poznańskim magistracie, by tym razem przekonać prezydenta Jacka Jaśkowiaka do swoich racji.

- Po walnych zgromadzeniach nasi spółdzielcy zrozumieli, że czekają ich z powodu działań GOAP konsekwencje finansowe i są po prostu wkurzeni. Chcemy o tym rozmawiać z władzami miasta

- tłumaczy Wrociński. Nic nie wskazuje jednak, by wycofano się ze zmian, które wejdą w życie w styczniu 2018 roku.

Jeszcze w kwietniu prezydent Tomasz Lewandowski, odpowiedzialny za gospodarkę komunalną, zwracał uwagę, że spółdzielnie będą mogły wynająć specjalistyczne firmy zajmujące się czyszczeniem pojemników. Mają też zaoszczędzić pieniądze na wywozie gabarytów. Te z obszarów zabudowy wielorodzinnej będą odbierane 12 razy w roku (obecnie odbiera się je 4 razy).

- Zdania nie zmienimy. To GOAP powinien obsługiwać wszystkie pojemniki, skoro śmieciami zajmuje się kompleksowo - podkreśla Marciniak.

Spółdzielnie przeciwko nowym regulacjom dotyczącym zbierania odpadów protestują od marca
Waldemar Wylegalski

Ostatnie problemy z odpadami spowodowały, że najbardziej radykalne działania chce podjąć Spółdzielnia Mieszkaniowa w Swarzędzu - jej prezes Paweł Pawłowski chce przekonać tamtejszych radnych, by gmina Swarzędz wyszła z GOAP-u. - Niedługo rozpoczniemy zbieranie podpisów spółdzielców w tej sprawie i naciskać na radę miasta. Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem byłaby jednak likwidacja związku międzygminnego - stwierdza prezes.

Co ciekawe pomysł ten popierają także inne spółdzielnie. - Zanim powstał GOAP, na Winogradach nasi mieszkańcy za wywóz odpadów płacili 6 zł miesięcznie - przypomina Marciniak. Z kolei Waldemar Witkowski, prezes SM im. Hipolita Cegielskiego, mówi wprost, że funkcjonowanie związku międzygminnego działa wyłącznie na korzyść osób mieszkających w domach jednorodzinnych. - Dalsze funkcjonowanie GOAP-u nie leży w interesie spółdzielców - przyznaje.

-----------------------------------------------------------------------

Jest taki protest...

Komentarz Błażeja Dąbkowskiego

Spółdzielnie przeciwko nowym regulacjom dotyczącym zbierania odpadów protestują od marca

80 tysięcy podpisów - tyle zebrały spółdzielnie mieszkaniowe z Poznania i powiatu poznańskiego, którym nie podoba się polityka GOAP-u. To chyba największy w ostatnich latach protest w stolicy Wielkopolski, choć nikt, przynajmniej na razie, na ulice nie wyszedł.

W tym sporze związek międzygminny, niestety, zachowuje się od samego początku, delikatnie mówiąc, nieładnie, traktując swoich partnerów po macoszemu. Nie dziwi więc z jednej strony opór prezesów spółdzielni, z drugiej samych spółdzielców, których czekać będą w przyszłym roku podwyżki.

W tym wszystkim nie dziwi mnie aż tak bardzo postawa GOAP-u, bo ten, mimo odrabiania strat finansowych, nadal nie może wyjść na „zero”. Zastanawiająca jest za to postawa niektórych mediów, które tak ochoczo piszą o nadchodzących zmianach, ale protestu od dwóch miesięcy zauważyć nie potrafią.

Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.