100 tys. zł trafiło do rodzin w Krośnie Odrz. Zielonogórzanie pierwsze pieniądze dostaną w maju. Ważne: we wniosku wpiszmy też pierwsze dziecko oraz miejsca zamieszkania, a nie zameldowania.
- Dobrze się stało, że z wnioskiem na 500 plus przyszłam dopiero dzisiaj. Będą czekała tylko około godzinę - powiedziała nam w piątek Małgorzata Mrówka. Przyznała, że zajrzała tu 1 kwietnia. Jednak było wtedy tak wiele osób, że szybko zrezygnowała ze stania w długiej kolejce. Katarzyna Zadykowicz także jest przekonana, że na przyjęcie wniosku będzie czekała godzinę, może półtora. - Mam numer 62 a na tablicy już wyświetlono 52. A że kolejka szybko ubywa, to niebawem będę przyjęta. Pieniądze bardzo się przydadzą, mam bowiem trójkę dzieci - dodała pani Katarzyna.
Irena Smuda, naczelnik wydziału świadczeń rodzinnych w Urzędzie Miasta Zielona Góra też stwierdziła, że w porównaniu z pierwszymi dniami kolejki są znacznie mniejsze. Toteż zainteresowani czekają nie więcej jak godzinę, maksimum dwie. I to tylko ci, którzy muszą składać dodatkowe zaświadczenia np. o zarobkach. Natomiast w przypadku drugiego i kolejnego dziecka zainteresowani są przyjmowani na bieżąco.
Do wydziału wpłynęło około 3,5 tys. wniosków, w tym około połowa za pomocą internetu. I właśnie w tych drugich jest najwięcej błędów. A to oznacza, że jego autora trzeba wzywać do urzędu, by błędy zostały usunięte. Niezwykle ważne jest podanie numeru telefonu. Nie jest to wprawdzie obowiązkowe, ale gdy urzędnicy mają telefon, to dzwonią do zainteresowanego. Inaczej muszą go wzywać za pomocą poczty.
Jakie błędy są najczęściej popełniane? Naczelnik Smuda wylicza, że jest ich kilka. Wnioskodawcy, a więc rodzice lub opiekunowie nie wpisują siebie we wniosku. - Tu nieważny jest stan faktyczny, nawet jeśli dana para żyje bez ślubu, trzeba wpisać nazwisko ojca lub opiekuna dziecka - podkreśla naczelnik. Częstym błędem jest też podawanie miejsca zameldowania zamiast miejsca zamieszkania.
- Nawet jeśli jesteśmy zameldowani w Poznaniu, ale mieszkamy w Zielonej Górze, to podajemy to drugie miasto. Tu koncentruje się nasze życie - tłumaczy naczelnik.
Wiele osób nie wie, że we wniosku należy wpisać wszystkie dzieci, nawet to pierwsze na które świadczenie nie będzie przysługiwało. Zainteresowani powinni też pamiętać, że na str. 4 należy wpisać wszystkich członków rodziny, czyli rodziców i opiekunów a także wszystkie dzieci. Naczelnik Smuda wylicza, że w Zielonej Górze uprawnionych do otrzymania świadczenia może być 8-10 tys. osób.
Kiedy przewiduje się pierwsze wypłaty? - Nie będziemy się ścigać. Każdy wniosek musi być dokładnie przeanalizowany. Do pierwszych wypłat dojdzie w maju - zapowiada naczelnik.
Mirosława Węgieł szefowa świebodzińskiego OPS wylicza, że już złożono około tysiąca wniosków, na 1,5 tys. spodziewanych. A więc dużo. Mimo to nie ma kolejek. Pierwsze wypłaty świadczeń mają nastąpić tuż po 20 kwietnia.
W Sulechowie wszystko przebiega sprawnie. - Do tej pory przyjęliśmy ponad 900 wniosków - poinformowano nas w OPS. Nie ma też kolejek. Natomiast w Kargowej przyjęto ponad 200 wniosków. - Wszystko odbywa się sprawnie i szybko. Kiedy będziemy wypłacać? Jeszcze nie wiadomo, bo pieniądze mamy tylko na papierze - tłumaczy Anna Wierzbińska, kierownik OPS.
W Krośnie Odrzańskim zarejestrowano ponad 500 wniosków. Najczęściej trafiają się pomyłki z numerem PESEL, błędy w składzie rodziny. Niektórzy też nie wpisali adresu zamieszkania - wyjaśnia Agnieszka Szarkowicz, kierownik OPS. Ośrodek w Krośnie Odrzańskim przekazał już pierwsze pieniądze. To 100 tys. zł. Przygotowane są także decyzje administracyjne na kolejne 100 tys. zł.
W Gubinie przyjęto ok. 450 wniosków. Błędy podobne jak wszędzie. - Gdy ktoś popełni błąd na miejscu, to pracownicy nanoszoną poprawki - tłumaczy Teresa Dziedzic, kierownik MOPS w Gubinie.