50 lat "Nowości". Zobacz jak przez ten czas zmieniała się nasza gazeta

Czytaj dalej
Ryszard Warta

50 lat "Nowości". Zobacz jak przez ten czas zmieniała się nasza gazeta

Ryszard Warta

Toruń dziś i 50 lat temu? Niby to samo. Na środku rynku ten sam ratusz, ta sama Wisła i na Bydgoskie wciąż jeździ „jedynka”. Po półwieczu to jednak zupełnie inne miasto. Podobnie jest z „Nowościami”. Wtedy i dziś gazeta o Toruniu dla torunian. Ale dziś zupełnie inna niż te pięć dekad temu.

Co w gazetowej grafice jest najważniejsze? Oczywiście winieta. Te siedem charakterystycznych literek naszego tytułu. To jeden z dwóch graficznych elementów, który przez pół wieku postał niezmienny - no, prawie niezmienny, ale o tym za chwilę.

Krój mistrza

Dla pierwszej po latach tworzącej się w Toruniu gazety winietę zaprojektował najlepszy wtedy w mieście fachowiec, Zygfryd Gardzielewski. Świetny typograf, mistrz grafiki książkowej, wtedy w 1967 roku szef produkcji w Zakładach Graficznych w Toruniu. Przygotował kilka projektów, o ostatecznym wyborze zdecydował zapewne twórca i pierwszy redaktor naczelny gazety, red. Henryk Jankowski. W generalnie niezmienionej formie wysmukła winieta zdobiła pierwsze strony przez ćwierć wieku. W grudniu 1993 roku ukazał się pierwszy numer ze zmodyfikowaną winietą: niższą, ale wyraźnie szerszą. Proporcje się zmieniły, ale niepowtarzalna stylistyka Gardzielewskiego pozostała.

Niebieski wśród czerwonego

Druga rzecz stała: nasz firmowy niebieski kolor. Dla ścisłości dodajmy, że przez lata nabierał on tysiąc różnych odcieni, w zależności od techniki druku, typu farby drukarskiej i jakości papieru gazetowego, a z tym bywało różnie. Do dziś jednak niebieski pozostaje naszą wizytówką.

Kiedyś miało to szczególne dla oka znaczenie, bo przecież przez kilka dekad gazeta była czarno-biała. Technika poligraficzna pozwalała jedynie na druk niektórych elementów innym kolorem niż podstawowy czarny. I dzięki temu każda gazeta miała swój jeden kolor ekstra. „Nowości”, podobnie jak trójmiejski „Dziennik Bałtycki” - niebieski, bydgoska popołudniówka „Dziennik Wieczorny” - pomarańczowy, krakowski „Dziennik Polski - czerwony, a „Zielony Sztandar” - tu nie będzie niespodzianki - zielony.

- Myślę, że kolor też wybrał Henryk Jankowski - mówi Stanisław Frankowski, wieloletni redaktor i jeden z pionierów „Nowości”. - A wybór był świetny, bo „Gazeta Pomorska” miała wtedy kolor czerwony, podobnie jak „Ilustrowany Kurier Polski” i nasz niebieski od razu się w kioskach wyróżniał.

Wszystko na opak

Ten jeden jedyny kolor miał znaczenie także dlatego, że generalnie ówczesne gazety były graficznie dość do siebie podobne. I zupełnie inne niż dzisiaj. Współczesny trend jest taki, by gazeta była jak najbardziej przejrzysta, wygodna w czytaniu: tekst wypełnia regularne, prostokątne i nienachodzące na siebie ramki, kroje tytułów, podtytułów i całej reszty tekstów są ujednolicone, jeśli zdjęcia, to duże, a w układzie i wielkości artykułów ważna jest hierarchia - tak, żeby od razu było widać, który artykuł jest najważniejszy, a co stanowi uzupełnienie. Ważne jest też, żeby strony miały światło, czyli odpowiednio dużo wolnej od druku powierzchni.

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ryszard Warta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.