50 lat "Nowości". Zobacz jak przez ten czas zmieniała się nasza gazeta
Toruń dziś i 50 lat temu? Niby to samo. Na środku rynku ten sam ratusz, ta sama Wisła i na Bydgoskie wciąż jeździ „jedynka”. Po półwieczu to jednak zupełnie inne miasto. Podobnie jest z „Nowościami”. Wtedy i dziś gazeta o Toruniu dla torunian. Ale dziś zupełnie inna niż te pięć dekad temu.
Co w gazetowej grafice jest najważniejsze? Oczywiście winieta. Te siedem charakterystycznych literek naszego tytułu. To jeden z dwóch graficznych elementów, który przez pół wieku postał niezmienny - no, prawie niezmienny, ale o tym za chwilę.
Krój mistrza
Dla pierwszej po latach tworzącej się w Toruniu gazety winietę zaprojektował najlepszy wtedy w mieście fachowiec, Zygfryd Gardzielewski. Świetny typograf, mistrz grafiki książkowej, wtedy w 1967 roku szef produkcji w Zakładach Graficznych w Toruniu. Przygotował kilka projektów, o ostatecznym wyborze zdecydował zapewne twórca i pierwszy redaktor naczelny gazety, red. Henryk Jankowski. W generalnie niezmienionej formie wysmukła winieta zdobiła pierwsze strony przez ćwierć wieku. W grudniu 1993 roku ukazał się pierwszy numer ze zmodyfikowaną winietą: niższą, ale wyraźnie szerszą. Proporcje się zmieniły, ale niepowtarzalna stylistyka Gardzielewskiego pozostała.
Niebieski wśród czerwonego
Druga rzecz stała: nasz firmowy niebieski kolor. Dla ścisłości dodajmy, że przez lata nabierał on tysiąc różnych odcieni, w zależności od techniki druku, typu farby drukarskiej i jakości papieru gazetowego, a z tym bywało różnie. Do dziś jednak niebieski pozostaje naszą wizytówką.
Kiedyś miało to szczególne dla oka znaczenie, bo przecież przez kilka dekad gazeta była czarno-biała. Technika poligraficzna pozwalała jedynie na druk niektórych elementów innym kolorem niż podstawowy czarny. I dzięki temu każda gazeta miała swój jeden kolor ekstra. „Nowości”, podobnie jak trójmiejski „Dziennik Bałtycki” - niebieski, bydgoska popołudniówka „Dziennik Wieczorny” - pomarańczowy, krakowski „Dziennik Polski - czerwony, a „Zielony Sztandar” - tu nie będzie niespodzianki - zielony.
- Myślę, że kolor też wybrał Henryk Jankowski - mówi Stanisław Frankowski, wieloletni redaktor i jeden z pionierów „Nowości”. - A wybór był świetny, bo „Gazeta Pomorska” miała wtedy kolor czerwony, podobnie jak „Ilustrowany Kurier Polski” i nasz niebieski od razu się w kioskach wyróżniał.
Wszystko na opak
Ten jeden jedyny kolor miał znaczenie także dlatego, że generalnie ówczesne gazety były graficznie dość do siebie podobne. I zupełnie inne niż dzisiaj. Współczesny trend jest taki, by gazeta była jak najbardziej przejrzysta, wygodna w czytaniu: tekst wypełnia regularne, prostokątne i nienachodzące na siebie ramki, kroje tytułów, podtytułów i całej reszty tekstów są ujednolicone, jeśli zdjęcia, to duże, a w układzie i wielkości artykułów ważna jest hierarchia - tak, żeby od razu było widać, który artykuł jest najważniejszy, a co stanowi uzupełnienie. Ważne jest też, żeby strony miały światło, czyli odpowiednio dużo wolnej od druku powierzchni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień