Od 31 sierpnia br. dożywotnie świadczenia pieniężne dla opozycjonistów i represjonowanych - 402,72 zł miesięcznie. Bez względu na sytuację materialną i dotychczas otrzymane zadośćuczynienie.
Nowe prawo ma zadośćuczynić krzywdom wyrządzonym opozycji i osobom represjonowanym. To już nie jest żadna łaska, wsparcie dla najbiedniejszych działaczy antykomunistycznych.
Znowelizowana ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych z 8 czerwca 2015 roku wchodzi w życie 31 sierpnia 2017 roku. Przyznaje tym, którzy mają status działacza opozycji lub doświadczyli określonych represji, co miesiąc 402,72 zł na rękę (połowę najniższej emerytury), bezterminowo i bez względu na sytuację materialną. Kwota ta będzie waloryzowana. Nazywana jest dlatego „400+” lub „Represjonowani plus”.
Ustawa nie ma charakteru socjalnego, jak dotychczasowa. Pod rządami uchwalonej w 2015 roku skorzystało niewiele osób właśnie dlatego, że wprowadzała kryterium dochodowe. Dawała możliwość niesienia realnej pomocy tylko tym, którzy znajdują się w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Od 31 sierpnia br. to się zmieni.
Jakie są inne zmiany?
Znowelizowana ustawa zmienia przede wszystkim definicję osoby represjonowanej, przez poszerzenie tego kręgu osób. W ustawie sprzed dwóch lat mowa jest o działalności opozycyjnej czy represjach doznanych między 1 stycznia 1956 a 4 czerwca 1989 roku, czyli do pierwszych, częściowo wolnych wyborów.
W nowelizowanych przepisach ten okres wydłuża się do 31 lipca 1990 roku, do symbolicznego dnia rozwiązania Służby Bezpieczeństwa i powołania Urzędu Ochrony Państwa. To także skutek kontestowania przez niektóre środowiska solidarnościowe ustaleń „okrągłego stołu” i rządów Tadeusza Mazowieckiego.
- Po 4 czerwca 1989 roku działania organów bezpieki mogły mieć charakter niejawny - wyjaśnia Andrzej Rozpłochowski, dawny działacz opozycyjny z Huty „Katowice”, zwolennik wydłużenia tego okresu.
Ile osób może być uprawnionych do comiesięcznych świadczeń w wysokości 402,72 zł? Szacunki są najróżniejsze.
W druku senackim, z 2016 roku, gdy pracowano nad zmianami w ustawie, jest zapis: „potencjalni beneficjenci świadczenia pieniężnego 150-300 tys. osób uprawnionych”.
Andrzej Rozpłochowski jest przekonany, że w woj. śląskim nie będzie więcej uprawnionych niż tysiąc. - Nie chcemy, żeby z działaczami antykomunistycznymi było tak, jak z kombatantami w PRL-u; im dalej od wojny, tym więcej kombatantów - wyjaśnia.
Z kolei Alojzy Pietrzyk, ostatni przewodniczący podziemnej Solidarności w regionie, uważa, że będzie ich tu co najmniej dwa razy więcej, niż sądzi Rozpłochowski, bo w tym regionie opór był najsilniejszy. Pietrzyk przewodniczy „Pamięci Jastrzębskiej”, która pomaga byłym działaczom przygotować wnioski o te pieniądze. Jego zdaniem, szacunkowo w całym kraju skorzysta z dobrodziejstwa tych zmian w prawie 30-60 tys. osób.
Wymagany do otrzymania świadczenia status działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej potwierdziło - do lipca 2017 roku - 2.877 Polaków. Katowicki IPN rozpoznał 562 wnioski o przyznanie takiego statusu.
Skąd rząd weźmie pieniądze? Na razie są środki zaplanowane w budżecie na te wypłaty. Nie bez racji wiąże się 400+ z ustawą dezubekizacyjną, radykalnie tnącą renty i emerytury mundurowym, którzy pracowali „na rzecz totalitarnego państwa”.
- Proszę nie mieszać w to polityki - oponuje Rozpłochowski, choć jest to jakiś rodzaj sprawiedliwości dziejowej.
Beneficjenci tych zmian będą mieć od 31 sierpnia br. prawo do korzystania - poza kolejnością - ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz usług farmaceutycznych, będą mogli pójść do specjalisty bez kolejki.
Czy ta ustawa zamyka sprawę zadośćuczynienia dla opozycji antykomunistycznej?
- Nie zamyka - twierdzi Alojzy Pietrzyk. - Czekamy na decyzję w sprawie ulg (51 proc.) na przejazdy środkami transportu publicznego w komunikacji krajowej, kolejowej i autobusowej. Liczymy jeszcze na świadczenia, które mają kombatanci, w tym na dopłatę do nośników energii, itp.
Na te profity nie mogą liczyć opozycjoniści, jeśli też byli funkcjonariuszami lub tajnymi informatorami bezpieki.