40 tys. kibiców będzie dopingowało Kolejorza w dniu jego 95. urodzin!
Na niedzielny mecz Lecha z Górnikiem Łęczna (15.30) zostały sprzedane już wszystkie bilety! W Poznaniu padnie frekwencyjny rekord sezonu.
Wejściówki rozeszły się w bardzo szybkim tempie, ale nie ze względu na to, że rywalem popularnego Kolejorza będzie ostatni w tabeli Górnik Łęczna. Zespół prowadzony przez Franciszka Smudę nie jest jednak magnesem na kibiców. Komplet publiczności pojawi się, by dopingować Lecha, który obchodzi w niedzielę 95. rocznicę założenia klubu. Z tej okazji szykowana jest efektowna oprawa, a także inne atrakcje.
17 tysięcy gimnazjalistów i dzieci ze szkół podstawowych wejdzie na to spotkanie za darmo. Klub zorganizował bowiem akcję „Kibicuj z klasą”, w ramach której zorganizowane grupy mają wolny wstęp. Podobna akcja przeprowadzona jesienią zeszłego roku przy okazji meczu z Arką Gdynia sprawiła, że spotkanie obejrzało ponad 39 tysięcy ludzi. W niedzielę wolnych miejsc już nie będzie.
Faworyta niedzielnego meczu nietrudno wskazać. „Poznańska Lomomotywa” miażdży rywali. Ekipa Nenada Bjelicy wygrała w tym roku każdą z pięciu ligowych konfrontacji, a także pierwsze półfinałowe starcie z Pogonią w Pucharze Polski. Piłkarze trenera Nenada Bjelicy strzelili przy tym aż 17 goli, tracąc zaledwie jedną bramkę. Tak świetnego startu wiosną lechici jeszcze nie mieli w swojej długiej historii. A na dodatek Kolejorz gra tak, że ręce same składają się do oklasków. To drugi powód tak wysokiej frekwencji, bo pędzącego po mistrzostwo Lecha chce zobaczyć każdy, kto w Wielkopolsce interesuje się jego losami.
Lech w czasie przygotowań do niedzielnego meczu rozegrał w środę sparing ze swoimi rezerwami. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym rezultatem. Nie wynik był jednak najważniejszy, a utrzymanie dobrej formy.
- W tym mecz chodziło o to, aby podtrzymać nas w dobrej sprawności. Po piątkowym spotkaniu mieliśmy chwilę odpoczynku. Nie wyciągałbym z tego meczu jakichś większych wniosków. Traktowaliśmy to jak zwykłą jednostkę treningową - powiedział po sparingu Radosław Majewski.
- To był dobry trening. Rozegranie meczu jest lepsze niż zwykły trening i to było dobre dla każdego z nas - dodaje Darko Jevtić. - Mieliśmy przewagę, ale oni się dobrze bronili. Widać, że potrafią grać i dobrze wychodzili spod pressingu - stwierdził Szwajcar.
Bronić się będzie też z pewnością Górnik.
- Grają o utrzymanie w lidze, więc na pewno będą twardo walczyć. Będzie to dla nas trudny mecz, ale my wiemy, co chcemy wygrać i na tym się skupiamy
- zakończył Jevtić.
Ekipa „Franza” tej wiosny zdobyła tylko cztery punkty. Pokonała u siebie Piasta Gliwice 1:0, a w poprzednią niedzielę zremisowała z Pogonią Szczecin 2:2. Wcześniej przegrała 0:5 z Jagiellonią, 0:1 z Zagłębiem Lubin oraz 1:2 z Koroną Kielce. Na wyjeździe łęcznianie wygrali tylko raz, 2:1 22 października z Wisłą w Płocku. Na dodatek Górnik, który zwykle traci mnóstwo bramek, przyjedzie bez swojego najlepszego obrońcy - Gersona pauzującego za kartki. Gdyby więc goście wywieźli z Poznania nawet punkt, byłaby to niespodzianka olbrzymiego kalibru.
Być może po tej kolejce Kolejorz będzie liderem tabeli. Stanie się tak, jeśli wygra z outsiderem (w co nie wątpimy) i jeśli Pogoń urwie punkty Jagiellonii. Ciekawie powinno być też na stadionie w Gdańsku, gdzie Lechia podejmować będzie Legię.