19-letni Janek Fornal z Rzeszowa to matematyczny geniusz

Czytaj dalej
Fot. archiwum
Kinga Dereniowska

19-letni Janek Fornal z Rzeszowa to matematyczny geniusz

Kinga Dereniowska

- Kiedy wyszedłem z konkursu, byłem zmęczony i o niczym nie myślałem. Podszedłem do kolegi z zespołu i zaczęliśmy rozmawiać, ile kto rozwiązał zadań. Ja mówię, że rozwiązałem wszystkie. A on na to, „Janek chyba wygrałeś olimpiadę”. Dopiero w tym momencie do mnie dotarło, że jestem chyba niezłym wariatem - mówi Janek Fornal, jeden z sześciu najlepszych młodych matematyków na świecie.

Z Jankiem spotykamy się po południu w rynku w Rzeszowie. Akurat tego dnia był na badaniach lekarskich, zaczyna wakacyjną pracę w Greinplaście.

W pewnym stopniu to dla niego odpoczynek, bo przygotowania do międzynarodowej olimpiady były dla niego bardzo intensywne. W tym roku zdawał też maturę, ale jego kalendarz wypełniony był olimpiadami i warsztatami.

Tego lata do Wielkiej Brytanii na Międzynarodową Olimpiadę Matematyczną przyjechało 120 reprezentacji z całego świata. Każde państwo mogło wystawić sześciu zawodników. Najlepszych z najlepszych.

Start ucznia z Rzeszowa w olimpiadzie nie był do końca pewny. Był problem z wyłonieniem składu reprezentacji. Jeszcze w maju musiał wziąć udział w dogrywce. Zwyciężył. Oprócz niego w kadrze znalazło się też dwóch chłopaków z Krakowa, jeden z Piotrkowa Trybunalskiego, z Gdańska i dziewczyna ze Szczecina.

Sam konkurs trwał dwa dni. Codziennie na matematycznych mistrzów czekały trzy zadania. Czas na rozwiązanie zadań to 4,5 godziny. Każdy rozwiązuje je indywidualnie. Pierwszego dnia Janek rozwiązał wszystkie. Drugiego tak samo. Odpowiedź na najtrudniejsze, finałowe zadanie zawarł na 5 kartkach formatu A4.

Kończy się nawet kłótnią

Po zakończeniu każdą pracę czytają liderzy z danego kraju.

- Naszej reprezentacji towarzyszyło dwóch. To osoby, które w przeszłości również były olimpijczykami - tłumaczy Janek. - Potem jest koordynacja. Polega na tym, że koordynatorzy z innych krajów przeglądają nasze prace w towarzystwie liderów i wypytują ich o każde zdanie. A ci muszą się spowiadać z naszych rozwiązań. Dyskutują, ile przyznać punktów w skali od 1 do 7. Zadaniem koordynatorów jest jak największe obcięcie punktów, a liderów podniesienie oceny dla swoich podopiecznych. Zwykle kończy się to kłótnią. Oczywiście są sytuacje bezdyskusyjne - kiedy zadanie nie jest rozwiązane albo jest rozwiązane perfekcyjne. Ja uzyskałem maksymalną ilość punktów, czyli 42.

Oprócz Janka dokonało tego w lipcu tylko pięć osób - dwóch Chińczyków reprezentujących USA, dwóch chłopaków z Chin i Koreańczyk.

Do Rzeszowa przywiózł złoty medal, który dołączył do imponującej kolekcji. Rok temu na olimpiadzie w Rumunii zdobył złoto. A dwa lata temu w Brazylii brąz. Na galę wręczenia nagród do Bath w UK przylecieli rodzice.

- Są ze mnie mega dumni - przyznaje.

W dalszej części przeczytasz:

  • Skąd u Janka wzięło się zainteresowanie matematyką
  • Co go w tej materii pociąga
  • Indeks miał w kieszeni jeszcze przed maturą, ale i tak musiał ja zdać
  • Jaką uczelnię wybrał Janek i co w przyszłości chciałby robić
Pozostało jeszcze 66% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Kinga Dereniowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.