19-letni Bartosz nie żyje. Ratował tonących w Sanie

Czytaj dalej
Fot. KM PSP Przemyśl
Wojciech Tatara, Stanisław Sowa

19-letni Bartosz nie żyje. Ratował tonących w Sanie

Wojciech Tatara, Stanisław Sowa

Do tragedii doszło w piątek po godzinie 16 w Łętowni pod Przemyślem. 29-letni mężczyzna i 24-letnia kobieta kąpali się w Sanie. Para została porwana przez silny nurt.

- Na pomoc pospieszył im 19-letni mężczyzna, który był na brzegu i zobaczył, co się dzieje - informuje kpt. inż. Marcin Lachnik, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu.

Mężczyzna i kobieta, którzy kąpali się w Sanie, przebywali nad rzeką w towarzystwie innej pary (wszyscy z powiatu jarosławskiego). Gdy porwał ich nurt, ludzie z brzegu usiłowali im pomóc, instruując, jak się mają zachować. Wtedy wskoczył do Sanu 19-letni mężczyzna i popłynął im na ratunek. Prawdopodobnie udało mu się pomóc tonącej kobiecie. 24-latka zdołała wydostać się z rzeki o własnych siłach. 19-latek ruszył na pomoc mężczyźnie. Obaj zniknęli pod wodą. Obecni na brzegu ludzie, a wśród nich matka bohaterskiego 19-latka, zaczęli wzywać pomocy.

- Przyjechaliśmy na miejsce już po kilku minutach, akurat byliśmy w drodze na ćwiczenia ratownictwa wodnego, które mieliśmy zaplanowane w pobliskim Ostrowie - relacjonuje kpt. Lachnik. - 19-latek nieprzytomny leżał na brzegu rzeki, gdzie udzielano mu pomocy. Mężczyzna, którego chłopak ratował, nadal był pod wodą.

Strażacy i przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia zaczęli reanimować 19-latka. Udało się przywrócić krążenie. Nurkom szybko udało się odnaleźć pod wodą 29-latka. Był na głębokości 3 metrów. Niestety, mimo podjętej reanimacji mężczyzna zmarł.

Nieprzytomny 19-latek został odwieziony do szpitala w ciężkim stanie. Niestety, nie udało się go uratować. Chłopak zmarł około godz. 21.

Jak udało nam się wczoraj ustalić, 19-latek, który ratował tonących, to Bartosz, mieszkaniec Łętowni.

- Straszna tragedia, taki młody chłopak, cała miejscowość jest poruszona. W piątek wieczorem byłam w kościele i ksiądz proboszcz powiedział o nieszczęściu, prosząc o modlitwę w intencji Bartosza, żeby wyzdrowiał. W niedzielę na mszy, niestety, poinformował nas o pogrzebie chłopaka - mówi Janina Biernat, sołtys Łętowni.

Mieszkańcy opowiadają, że w miejscu, gdzie doszło do tragedii, kilka lat temu były tabliczki z informacją o zakazie kąpieli. Koryto Sanu jest w miarę płytkie, lecz dalej, w dół rzeki, zaczyna się głębia i robi się niebezpiecznie. Około 10 lat temu również doszło tam do utonięcia. Pogrzeb bohaterskiego 19-latka odbędzie się we wtorek o godz. 15.

Według danych podkarpackiej policji, od początku roku w naszym regionie utonęło dziewięć osób, z czego pięć podczas wypoczynku nad wodą.

***

Bartosz oddał młode życie

To niewyobrażalna tragedia. 19-letni mężczyzna, ale przecież tak naprawdę jeszcze chłopak, przed którym otwierało się życie, skacze na ratunek i sam ginie w wodach Sanu. Młody, wysportowany, świetny pływak. Obyty z rzeką, nad którą się wychował. Zapewne nie myślał, że i jemu grozi niebezpieczeństwo. Nie kalkulował, czy warto podjąć ryzyko. Po prostu ruszył na pomoc. Bo tonęli ludzie. Bo z pewnością słyszał ich rozpaczliwe wołanie o ratunek. Śp. Bartosz zapłacił cenę najwyższą. Oddał swoje młode życie, by ratować innych. Pozostanie dla nas wszystkich bohaterem. Choć tak zwyczajnie, po ludzku, trudno pogodzić się z Jego ofiarą. Bo do tej tragedii po prostu nie powinno dojść. Niech to będzie dla nas wszystkich przestroga, że w zetknięciu z żywiołem, a rzeka jest żywiołem, człowiek jest mały i słaby. Nie zachowując rozwagi, narażamy nie tylko swoje życie, ale i życie tych, którzy spieszą nam na pomoc.

Stanisław Sowa, redaktor naczelny

Wojciech Tatara, Stanisław Sowa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.