14 lat temu pojawiła się u nas ptasia grypa. Jak się przed nią broniliśmy?
Tzw. ptasia grypy pojawiła się w naszym regionie 14 lat temu. W Bydgoszczy znajdowano zarażone ptaki, miasto wydało sporo pieniędzy na to, by wirus się nie rozprzestrzeniał.
Tzw. ptasia grypa, wywołana wirusem H5N1, choć zabijała głównie drobne zwierzęta, mogła też stanowić zagrożenie dla ludzi. Był to pierwszy od osławionej grypy odmiany Hongkong, czyli od ponad 35 lat, sygnał o światowej pandemii, który w naturalny sposób przeraził ludzi i wywołał panikę.
Po Toruniu - Smukała
Po raz pierwszy w Polsce groźny wirus pojawił się blisko nas – w Toruniu. 3 marca 2006 r. na przystani AZS przy Bulwarze Filadelfijskim znaleziono dwa martwe łabędzie zarażone wirusem H5N1. Stado liczące ponad sto ptaków zostało izolowane - w sumie wirusa znaleziono u 32 z nich. Zdrowe sztuki wypuszczono, a zarażone uśpiono. Po tygodniu zaraza była już i u nas. Od 11 marca do 6 kwietnia w Bydgoszczy potwierdzono 19 przypadków choroby u łabędzi, w tym 13 zakażeń groźną dla ludzi odmianą wirusa H5N1.
Z chwilą potwierdzenia ptasie grypy teren okoliczny ogłoszono strefą zapowietrzoną i rozpoczęto budowę czterech śluz z mat z geowłókniny nasączonej środkiem dezynfekującym.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień