To jest wyprawa w górski kosmos, tyle że w kosmosie już ktoś przed nami był - mawiał Andrzej Zawada „Lider”, twórca himalaizmu zimowego. Polacy po raz trzeci podejmą próbę zdobycia góry zimą. Wylecieli do Islamabadu.
Ekstremalne warunki, które panują na K2 czynią tę górę najbardziej niebezpieczną i niedostępną dla wspinaczy. I jednym z największych wyzwań współczesnego himalaizmu sportowego. Zdobycie K2 (8611 m n.p.m.) zimą oznacza, że trzeba wejść na wierzchołek przed 20 marca. Im bliżej tej daty, tym dłuższy będzie dzień, wyższe temperatury oraz, przynajmniej teoretycznie, lepsze warunki pogodowe. A w Karakorum to one mają kluczowe znaczenie.
K2 jest wszak najbardziej, ze wszystkich ośmiotysięczników, wysuniętą na północ górą. Doskwiera tam niska temperatura, która spada do minus 50 st. C, co bywa odczuwane nawet jako minus 70. Jednak największym problemem jest wiatr. Nad Karakorum o tej porze roku przesuwa się lodowaty „jet stream”; wieje z północnego zachodu od końca grudnia do marca. Na 10 tysiącach metrów osiąga 300 km na godzinę, a na K2 jego prędkość dochodzi do 150 km na godzinę; góra stoi na ryglu i nie jest osłonięta innymi wierzchołkami.
Czytaj więcej, a dowiesz się:
- Jak Wielicki wspomina wyprawę na K2?
- Jakie są priorytety Adama Bieleckiego?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień