Krakowski Oddział IPN i "Dziennik Polski" przypominają. Większość Polaków kojarzy datę 15 sierpnia ze świętem Wojska Polskiego, którego źródłem stała się zwycięska Bitwa Warszawska z 1920 r.
Mało kto wie, że dokładnie trzy lata wcześniej, w 1917 r., powstał Komitet Narodowy Polski, pierwszy uznawany przez aliantów ośrodek polityczny reprezentujący w czasie Wielkiej Wojny Polaków na arenie międzynarodowej.
Sprawa polska
Kłopotliwa materia polityczna dla krajów Entanty, jaką była tzw. „sprawa polska”, stała się przedmiotem publicznych dyskusji dyplomatów i rozgrywki politycznej po 5 listopada 1916 r. Wówczas to okupacyjni gubernatorzy (niemiecki i austriacki) ogłosili w imieniu cesarzy Wilhelma II i Franciszka Józefa akt, w którym oznajmili powstanie monarchii polskiej z zachowaniem niemiecko-austriackiej zwierzchności, w granicach ustalonych po zakończonej wojnie, ale bez dzielnic stanowiących integralną część protektorów.
Historycy uważają ten moment za zwrotny w dziejach polskiej drogi do niepodległości. Jego konsekwencją stało się otwarcie międzynarodowej dyskusji na temat przyszłości i kształtów państwa polskiego. Już w bożonarodzeniowym rozkazie z 1916 r. car Mikołaj II ogłosił, że jednym z celów armii rosyjskiej będzie odbudowa Polski wolnej, złożonej ze wszystkich trzech części, dotąd rozdzielonych, jednak zapewne w granicach imperium Romanowów. Tę deklarację podtrzymał po rewolucji lutowej w 1917 r. rząd księcia Lwowa, który zakomunikował: Naród rosyjski, który zrzucił jarzmo, przyznaje także polskiemu bratniemu narodowi pełne prawo stanowienia o swoim losie według własnej woli. Rząd Tymczasowy (...) dopomoże do utworzenia niezawisłego państwa polskiego ze wszystkich terytoriów, w których Polacy tworzą większość, jako rękojmię trwałego pokoju w przyszłej, nowo zorganizowanej, Europie.
Pomimo rosyjskich deklaracji, jeden z orędowników opcji rosyjskiej na polskiej mapie dążeń do niepodległości, Roman Dmowski, opuścił wówczas opanowaną przez chaos rewolucyjny Rosję i wyjechał do Francji, by tam poszukiwać stabilnej oraz pewnej drogi do niepodległości. Niepewność jutra w państwie zmarginalizowanego cara Mikołaja II, atmosfera rewolucji i strachu sprawiła, że Dmowski postanowił ostatecznie wyjechać z Rosji i dołączyć do coraz bardziej wpływowego ośrodka polskiego w Paryżu. To tam „biło serce” dyplomacji aliantów i zapadały kluczowe decyzje dla przyszłego ładu w Europie.
Alianckie wątpliwości
Już sam fakt ogłoszenia aktu dwóch cesarzy doprowadził do zamieszania na arenie międzynarodowej – dyplomaci francuscy i brytyjscy oprotestowali ten dokument, uważając „sprawę polską” za sprawę wewnętrzną Rosji. Krakowski historyk Andrzej Chwalba analizując sytuację międzynarodową w kontekście polskich starań o niepodległość zauważył, że nie było wówczas widoków na zmianę polityki państw Ententy wobec polskiego żywiołu, który coraz mocniej dążył do wybicia się na niepodległość. Po deklaracjach nowej Rosji polscy politycy z Dmowskim na czele przekonywali Paryż i Londyn, by je uwiarygodnili własnymi deklaracjami. Ale alianci byli ostrożni. Brytyjczycy milczeli, gdyż uważali, że Europa nie potrzebuje niepodległej Polski. (…) Podobnie zdanie mieli Francuzi, którzy uważali, że narody środkowej Europy powinny zadowolić się co najwyżej autonomią w ramach dotychczasowych organizmów państwowych.
Starania „robotników politycznych”, za jakich Dmowski uważał siebie i innych działaczy emigracyjnych o orientacji proalianckiej, nie wystarczyły do przezwyciężenia francusko-brytyjskich wątpliwości. Dopiero czynne zaangażowanie prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa Woodrowa Wilsona i jego opowiedzenie się 22 stycznia 1917 r. za, jak to określił, Polską niepodległą, zjednoczoną i samoistną, poluzowały usztywnione stanowiska Francji i Wielkiej Brytanii. Za jego autorytetem i siłą polityczną kryła się indywidualność spoza świata polityki: Ignacego Jana Paderewskiego, światowej sławy artysty.
Dmowski pisząc do niego list, by zmotywować artystę do aktywnego wsparcia na niwie dyplomatycznej sprawy polskiej za oceanem, zaznaczył: Pan jest człowiekiem zupełnie innej kategorii niż my wszyscy. My jesteśmy robotnicy polityczni, stoimy może w pierwszym szeregu, ale zawsze w szeregu. (…) Ma Pan stanowisko wyjątkowe w Polsce, za granicą i ma Pan indywidualność. Paderewski stał się liderem polskiej orientacji zachodniej i osobą, której alianccy politycy nie potrafili odmówić czy, co więcej, zlekceważyć go. Równocześnie jak grzyby po deszczu powstawały lokalne komitety wsparcia dla Polaków i sprawy polskiej na zachodzie Europy, a w szczególności w Szwajcarii i w Stanach Zjednoczonych.
Komitet „sprawy polskiej”
Jednym z najsilniejszych ośrodków polskiej działalności politycznej była Lozanna, gdzie już we wrześniu 1915 r. powstała z inicjatywy Mariana Seydy i Erazma Piltza Centralna Agencja Polska. Rosnące zainteresowanie „sprawa polską” polityków i społeczeństw, a także wzrost liczby Polaków przebywających z wyboru lub z przymusu na zachodzie Europy determinowały Dmowskiego i pozostałych działaczy do utworzenia komitetu, który reprezentowałby polskie interesy po stronie alianckiej, tym bardziej, że rosło zapotrzebowanie na polską formację wojskową na froncie zachodnim u boku aliantów.
Takie przedstawicielstwo miałoby stanowić polski ośrodek decyzyjny z aspiracjami politycznymi, reprezentujący najbardziej wpływowy nurt polityczny. Dlatego 15 sierpnia 1917 r. powołano do życia Komitet Narodowy Polski z Romanem Dmowskim na czele. Było to świadome nawiązanie do istniejącego w latach 1914–1917 w Rosji Komitetu Narodowego Polskiego z Zygmuntem Wielopolskim na czele. Ówczesny Komitet opowiedział się lojalnie po stronie Rosji i jej sojuszników, a jego procarską i antygermańską linię tłumaczyła dominacja przedstawicieli Narodowej Demokracji z Romanem Dmowskim jako liderem.
Nowo powołany Komitet z tymczasową siedzibą w Lozannie, a stałą w Paryżu, miał na celu jednoczenie wszelkich działań na rzecz niepodległości Polski z wyraźnym zdystansowaniem się do sytuacji w Rosji, ale zarazem z opowiedzeniem się po stronie Ententy. W skład Komitetu weszli m.in. Maurycy Zamoyski, Marian Seyda, Konstanty Skirmunt, Erazm Piltz, a 7 września członkiem KNP został Ignacy Jan Paderewski. Alianci, w tym rewolucyjna Rosja, uznali KNP za oficjalnego reprezentanta polskich interesów. W 1918 r. państwa zachodnie przyznały mu prawa konsularne, w tym prawa wystawiania paszportów, choć jeszcze nie państwa polskiego. Działalność KNP początkowo finansowali Maurycy Zamoyski i Mikołaj Potocki, a następnie zachodni sojusznicy w ramach udzielanych pożyczek.
Działalność dyplomatyczna przyniosła dość szybko skutek - 5 czerwca alianci ogłosili, że jednym z celów wojny jest utworzenie zjednoczonego i niepodległego Państwa Polskiego, z wolnym dostępem do morza. Jego powstanie miała zagwarantować polska armia powołana za zgodą Rosji we Francji w drugiej połowie 1917 r. Armia Polska we Francji otrzymała 28 września 1918 r., dzięki zabiegom KNP, status armii sojuszniczej, a jej wodzem naczelnym 4 października 1918 r. został gen. Józef Haller, będący od 17 sierpnia 1918 r. członkiem KNP. Zrezygnował z funkcji w Komitecie po otrzymaniu dowództwa nad tworzącą się armią polską we Francji.
Od momentu odzyskania niepodległości przez Polskę i równoczesnego zakończenia Wielkiej Wojny, KNP stanowił jedyny polski ośrodek polityczny uznawany przez zwycięskie państwa. Dlatego wszyscy najważniejsi politycy z Naczelnikiem Państwa Józefem Piłsudskim, Romanem Dmowskim i Ignacym Janem Paderewskim na czele, rozumieli, że niezbędne jest doprowadzenie do zjednoczenia wszelkich dążeń do uznania Polski na arenie międzynarodowej, pomimo wyraźnie istniejących podziałów ideowych i osobistych, szczególnie między Naczelnikiem Państwa a prezesem KNP.
Istniejąca dwuwładza z ośrodkami w Warszawie i w Paryżu generowała konflikty i źle wpływała na odbiór Polski oraz polskich mężów stanu przez sojuszników. Dlatego w Boże Narodzenie 1918 r. do wolnej Polski udał się Paderewski, który otrzymał od Naczelnika Państwa powołanie na stanowisko premiera rządu w Warszawie. W ten sposób dokonało się zjednoczenie sił politycznych krajowych i emigracyjnych, a rząd polski z Paderewskim jako liderem został uznany przez wszystkie państwa Ententy. Droga do wzmocnienia polskiej pozycji na arenie międzynarodowej, kosztem rozbitych Niemiec, bolszewickiej Rosji oraz rozbitej na szereg państw narodowych Europy Środkowej, stała otworem – dzięki zupełnie „egzotycznej i nielogicznej koalicji” między Piłsudskim a Dmowskim. Do podobnej sytuacji, do zjednoczenia ponad podziałami i ambicjami, doszło później w obliczu bolszewickiej agresji w lecie 1920 r.
Praktycznie do podpisania pokoju w Wersalu 28 czerwca 1919 r. Dmowski, jako minister spraw zagranicznych, i pozostali członkowie KNP stanowili zasadniczą część polskiej delegacji pokojowej w Paryżu, choć sam Komitet został rozwiązany 15 kwietnia 1919 r. na prośbę premiera Ignacego Jana Paderewskiego.