
Orzeczenie sądu jest teoretycznie po myśli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Ale w praktyce wygląda to nie najlepiej.
Chodzi o prawie 1000 hektarów państwowej ziemi w gminie Dygowo, a dokładniej w miejscowości Piotrowice, na którą chęć ma wielu gospodarzy z całego regionu.
Sęk w tym, że te hektary wciąż obsiewa ktoś inny. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Jest dość zagmatwany, niby po myśli urzędników państwowych, a zatem i rolników, ale z pewnym haczykiem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień